Aktualności
20/05/2021
Z tym żeby trochę zapomnieć o filozoficznej figurze zwanej artystą. W sensie twórcy powinni traktować to jak zawód, nie czekać na wenę, tylko codziennie tworzyć nawet jeśli z początku nie ma to sensu. Ona się pojawi bez obaw. Pamiętajmy, że mamy zobowiązania finansowe i warto o to zadbać. Dla siebie i dla innych. Trzeba wiedzieć kiedy poświęcić ambicje, żeby mieć co jeść, albo spłacić kredyt i znaleźć czas na projekty, dzieła które mają wydźwięk niekomercyjny – by coś powiedzieć światu. Nie ma w tym nic złego. Jest to bardzo odpowiedzialne. Luksusem jest wybieranie sobie zleceń, żeby nie ugrząźć w komercji i nie psuć rynku. Nawet w komercyjnym projekcie można dołożyć kolejne dno bardziej artystyczne. Przykładem jest np. Wojtek Smarzowski, który paręnaście lat temu łączył (możliwe tuż przed / tuż po) reżyserię odcinków „Na wspólnej” i „Wesela”.
Ilustracja autorstwa Grzegorza Samsona w inwestycji Oliwski Park
Styl się kształtuje latami, przez różne wpływy. Najpierw prawdopodobnie każdy kopiuję swoją ulubiona stylistykę. Następnie robi się mało zauważalne zmiany, aż urastają do zupełnie nowej rzeczy. Problem jest szybkie porzucenie trendów. Ja wziąłem na warsztat vintage’owe ilustracje z sprejowym efektem cieniowania. Ale coraz częściej robiłem je na własnych warunkach. Kropki stawiałem ręcznie, aż zrobiłem własne cyfrowe pędzle, aby przyspieszyć pracę i postawić na oryginalność. Z dużej ilości tekstur pozostawiłem dwie. Ograniczałem też palety barw. Na studiach poznałem grafikę warsztatową i ryciny, bardzo lubię do tego wracać. Z czasem oba moje style ilustracji będą jednym.
Jak wcześniej wspomniałem są to interpretacje, w tym wypadku atutów inwestycji. Pokazują to co wyróżnia Scalę, na tle innych apartamentów w prawdziwie historycznym sznycie. Kiedy mówimy o bliskości lotniska, to pokażmy owszem samolot, ale niech to będzie aeroplan 🙂 W ilustracjach mamy wizytówki Gdańska, elementy historii miasta i najbliższej okolicy Scali. Wszystko w nietypowych ujęciach, jak scena dawnego teatru. Mamy też zmienne podłoża od desek, przez piasek, wodę aż po bruk. Gdańsk ma ponad 1000 lat, więc rycina jest doskonałą formą. Prestiż – popularne słowo – najlepiej dla grupy docelowej, pokazać je poprzez złoto. A jeszcze lepiej drukować złotą farbą, która błyszczy, jeśli jest to możliwe. W trochę bardziej zakamuflowany sposób udało się przemycić technikę kolażu, łączenia. Gdzie zamiast wycinanek mamy jedną stylistykę, ale nic nie stało na przeszkodzie aby umieścić wielki kufel piwa obok diabelskiego młyna. Takim przykładem jest również Fahrenheit i przy okazji można użyć fajnej tradycji nazywania tramwajów słynnymi Gdańszczanami.
Ilustracje w częściach wspólnych w inwestycji SCALA
Wpłynęła, mam jeszcze więcej zleceń animacyjnych lub ilustracji dla branży IT (dla nich to złoty okres). Jeśli chodzi o sposób pracy to nic się nie zmieniło, z tym, że chodzę do biura na pół etatu tylko jeden dzień w tygodniu. Lubię pracować sam, w mieszkaniu i mam sztywne, rytmiczne zasady pracy. Planuje jak w zegarku, więc dobrze się czuję w takim trybie. Problemem jest duża chęć rozmowy ze strony klientów zwłaszcza przed zleceniem – nie rozumieją, że to jest zbyt wczesny etap na rozmowy, gdzie nawet nie wiadomo czy dojdzie do współpracy. To jest niestety plaga. Nie lubię rozmawiać przez telefon czy zoomując. Generalnie to w ogóle nie lubię spotkań. Wolę pracować niż o tym rozmawiać 🙂